To on!

To on!
Gustaw I Mocny

środa, 10 sierpnia 2011

Domowe pogaduszki

Gustaw gada coraz więcej, czasami zupełnie bez sensu, a czasem tak bez sensu, że aż smiesznie:

Przechodzimy koło szpitala dziecięcego. Słychać płaczące dziecko. Gutek mówi:
- O dzidzia mała płacze.
Pytam: - A jak myslisz, dlaczego?
- Bo boli ją nóżka albo może nie ma tatusia?


Jemy sobie kanapke na śniadanie. Za oknem słychac odgłos wiertarki. Podniecony Gutek leci do okna, aby zobaczyć, kto wierci. Wraca trochę rozczarowany, siada obok mnei i po dłuższym namyśle:
- To pan robotnik pracuje. Siedzi na gałęzi i warczy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz