To on!

To on!
Gustaw I Mocny

niedziela, 31 lipca 2011

Kolejna porcja

Gutek rysuje kredkami. Babcia pyta:
- Gutku, rysujesz sobie?
- Tak!
- A Modelek (kot) umie rysować?
- Nieee, Modejek nie może rysować. Ma krótkie nogi!

 Spotykamy na klatce babcię Tereskę (która ze swoim słabym słuchem na klatce schodowej z pogłosem kompletnie nic nie kuma). Gutek uśmiecha się już z daleka i mówi:
- Babcia Tejesa. Idzie do sklepu.
Babcia nic. Nie słyszy. Gutek znów zagaduje:
- Babcia Tejesaaa!
Babcia nic. Uśmiecha się i patrzy pytająco. Gutek zbliża się na centymetr do babci i krzyczy:
- Babcia Tejesa nie słyyszyyy!

czwartek, 28 lipca 2011

Wakacyjnych tekstów ciąg dalszy

Zaraz po wstaniu z łóżka, jak zwykle zresztą :-/, znajdujemy na podłodze kilka rzygnięć któregoś ze zwierzaków. Wokół plam kręci się kot Rycho. Gucio patrząc na niego podejrzliwie:
- Kto tu namiotał, ciekawski Rysiu?

Sikając pięknie do muszli Gustaw stanowczo:
- Robie siusiu do kibelka. Już jestem dolosły chiba.

Będąc jeszcze w odwiedzinach u babci na Mazurach i leżąc z psem Lodzią na jej poslaniu:
- Tatuś idzie stąd. Będę telaz posiadał Jodzie.


- Guciu, pojedziesz z mamą do sklepu?
- Tak, do Ojecka
- A po co do Olecka?
- Do duzego sklepu
- A co chcesz kupić w dużym sklepie?
- Pajówki (nadmienię, że chodzi o parówki sojowe, o których uciążliwym braku była mowa przez kilka ostatnich dni)


- Guciu, nie męcz Lodzi, zobacz jaka jest biedna.
- Jodzia jest, biedna, jest choja!
- Chora?
- Tak, musi jechać do szpitala kajetką.

Gucio maluje farbami. Tak maże, że przebił się już przez kartkę i namiętnie maluje po stole:
- Guciu, co malujesz?
- Maluje dziurę.

czwartek, 14 lipca 2011

Good stuff czyli niezły towar z guciowej gwary

Zaczynamy spisywać teksty Gucia ku pamięci i do śmiechu. Dziś ma 2 lata i jeden tydzień i ciągl miele językiem. Czasem nawet do rzeczy.

Wczoraj łażąc po podwórku na MAzurach u babci Ani w czasie, gdy Ona prowadziła warsztaty ceramiczne dla swoich gości:
-Mama, a tam lenie robią - i wskazał na pracownię.

Mama gotuje obiad. Przychodzi Gucio i pyta:
- Matka, co robisz?

-Guciu, kim będziesz, jak dorośniesz?
- Panem... i tatusiem

Słychać z oddali skrzeczące żurawie. Gucio ożywiony:
- O żyrafy krzyczą!

Wchodzi golutki Gutek i oznajmia z rozbrajającym uśmiechem:
- Jestem rozjebany.

 Rano Gutek z pustym jeszcze brzuchem podchodzi do mamy podczas porannych ablucji i powiada:
- Mamusia, Dutek będzie jeść kolację, do roboty!!!

C.D.N.